Jak już wspomniałem wcześniej, zamierzałem wprowadzić do moich treningów drugą dyscyplinę, aby odciążyć trochę kontuzjowaną nogę. Postanowiłem dorzucić wyścigi rowerowe, a mianowicie MTB w formule XCO i XCM. W związku z tym treningi biegowe przeplatam treningami rowerowymi.
Na samym początku przekonałem się, że MTB to nie jest tania ani lekka dyscyplina. W formule XCO wymagane są duże umiejętności techniczne podczas jazdy w trudnym terenie. Również ważnym elementem jest przygotowanie sprzętu przed każdymi zawodami, przygotowanie fizyczne i dużo odważnych, ryzykownych decyzji podczas zawodów. Ogólnie wyścigi rowerowe mnie zaintrygowały i wciągnęły na dobre.
Mam za sobą już siedem startów. Jeden z nich zakończony po trzech kilometrach z powodu kapcia, raz stałem na podium w kategorii wiekowej /1 miejsce/ w XCM i raz byłem trzeci w kategorii open w XCO.
Ze startów biegowych nie rezygnuję, ale przeplatam je też startami rowerowymi, co pozwala mi zadbać o kontuzjowaną, zaleczoną nogę. Teraz wystarczy połączyć te dyscypliny i spróbować wystartować w duathlonie 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o kulturalne komentarze !