Relacja - Telewizja Miejska TVM Kędzierzyn-Koźle
Z okazji 100 rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego, na górze Św. Anny, Klub Sportowy Koziołek, zorganizował V Bieg Pamięci Powstań Śląskich. Bieg odbył się na dwóch dystansach: półmaratońskim i 10 km. Biegi miały charakter biegów górskich typu anglosaskiego z licznymi podbiegami i zbiegami. Trasa jak dla mnie nie była ciężka ale deszcz, który spadł podczas biegu trochę ją utrudnił.
Wystartowałem na 10 km, chodź wg mojego zegarka wyszło 10 700 km. Początek biegu był bardzo spokojny, wręcz nawet wolny. Przede mną biegło dwóch młodych biegaczy i moja pozycja wydawała się optymalna. Po ok. 400 metrach zobaczyłem schody, na których postanowiłem zaatakować i oderwać się od pozostałych biegaczy. O dziwo, nikt nie kwapił się mnie gonić. Moje odczucia były mieszane, gdyż nigdy wcześniej nie prowadziłem biegu i to w dodatku uciekając w pojedynkę. Szybko przemyślałem sytuację i postanowiłem skorzystać z okazji. Przede mną był podbieg i tam postanowiłem trochę mocniej przycisnąć. Zakładałem, że jeśli zniknę za kilkoma zakrętami i kilkoma podbiegami, to pozostali zawodnicy, nie będą mnie widzieli i przestaną mnie gonić. Taktyka okazała się trafiona. Do mety biegłem cały czas samotnie. Podczas biegu zastanawiałem się, w których momentach mam odpoczywać a w których trochę mocniej docisnąć. Na podbiegach postanowiłem biec równo, ale mocno. Na zbiegach ryzykowałem mocnym zbiegiem po mokrej nawierzchni. Wydawało mi się, że właśnie deszcz mógł spowolnić pościg. Złapałem odpowiedni rytm i z wielkimi nadziejami biegłem w samotności do mety.
Na mecie dowiedziałem się, że uzyskałem prawie dwie i pół minuty przewagi na drugim zawodnikiem, w co do końca nie bardzo chciało mi się wierzyć.
Finalnie wyszło pierwsze w karierze podium open i to od razu pierwsze, automatycznie pierwsze w kategorii wiekowej i pierwsze w woj. opolskim.
