Miejsca  na podium BIEGI i MTB

Biegi: Open = I-1, II-0, III-0 Kat. wiek. 102 / I-23, II-40, III-39         Cross Country: Open = I-0, II-0, III-1 Kat. wiek. 2 / I-1, II-0, III-1 Duathlon: Open - 0 Kat. wiek. 1/I-1, II-0, III-O

poniedziałek, 6 listopada 2017

Podsumowanie październik 2017

Miesiąc bez kontuzji i choroby.
16 jednostek treningowych - w tym 12 biegowych, 3 razy zawody i 5 razy jazda na rowerze stacjonarnym.

1. Cross w Gogolinie 12 km - open 20/161, kat. 6/45
2. Cross na poligonie w Chrząszczycach 13 km - open 16/214, kat. 3/46
3. Woźniki 10 km - open 32/132, kat. 15/32 /porywisty wiatr, deszcz, chłodno, dużo podbiegów :)

Koniec sezonu, listopad odpoczynek, tylko lekko pobiegam od czasu do czasu i w grudniu zaczynam przygotowania do nowego sezonu.

poniedziałek, 2 października 2017

Podsumowanie września 2017 r.

Wrzesień był bardzo udanym miesiącem bez kontuzji i choroby oraz drobnymi zdobyczami.
Odbyłem 11 jednostek treningowych i 5 razy startowałem w zawodach. Łącznie przebiegłem 173 km.
Kilometraż nie jest imponujący, ale efekty dość satysfakcjonujące.

3 września 2017 r. - X Bieg Koguta w Oławie, 10 km: open 105/1031, kat. 27/216, czas: 41:49,

9 września 2017 r. - VI Bieg Borsuka w Zagwiździu, przełajowy, 12 km: open 9/36, czas: 53:05,

17 września 2017 r. - XXIII Bieg Uliczny w Twardogórze, 10 km /około 2/3 trasy pod górę/: open 34/72, kat. 6/17, czas: 41:41

24 września 2017 r. - V Kluczborski Bieg Przełajowy, 10 km: open 13/103, kat. 2/21, czas: 42:15,

30 września 2017 r. - III Niemodlińska Dycha, raczej przełajowy, 10,65 km: open 22/165, kat. 3/26, czas 44:20

poniedziałek, 4 września 2017

Podsumowanie sierpnia 2017

20 jednostek treningowych: 13 biegowych i 8 jazdy na rowerze, w tym trzy starty w zawodach biegowych. Łącznie 141 km przebiegniętych i 235 km przejechanych na rowerze oraz 26 km wędrowania po górach.

Starty w zawodach:
13.08.2017 Ludwikowice Kłodzkie 10 km biegu górskiego: open 110/595, kat. 9/51, 5:50/km
19.08.2017 Maciejów 12 km biegu przełajowego: open 8/46, 4:27/km
27.08.2017 Wieluń 10 km Atest: open 58/335, kat. 10/63, 4:17/km


wtorek, 15 sierpnia 2017

Podsumowanie lipca 2017

19 jednostek treningowych plus cztery starty w zawodach w skład których weszła jazda na rowerze 620 km i 124 km biegowe.

Zawody:
Tarchały Wielkie 10 km biegu ulicznego- czas 41:44, open 29/157, kat. 10/30,
Złoty Stok - bieg górski na Jawornik 20 km - czas 1:44:55, open 33/135, kat. 12/41,
Dobrodzień 10 km atest - biegu ulicznego - czas 45:31, open 109/436, kat. 26/100,
Blachownia 10 km atest - biegu ulicznego - czas 43:15, open 26/113, kat. 5/19.


sobota, 15 lipca 2017

Podsumowanie czerwca 2017

Miesiąc czerwiec miał być miesiącem luźnym bez startów, lecz wyszło zupełnie inaczej i postanowiłem jednak brać udział w zawodach.

Wystartowałem czterokrotnie i nieoczekiwanie stanąłem trzykrotnie na podium w kategorii wiekowej. Nie wiem, czy to efekt dobrze dobranych zawodów, czy forma jak na tak ciepły miesiąc trochę się utrzymała.

Moje starty w czerwcu:
XXIV Bieg Krzepkich w Krzepicach 04.06.2017, 10 km z czasem 43:28, bieg uliczny
Gorzów Śląski Biega II edycja 10.06.2017, 5,8 km z czasem 23:13, kat. 2, bieg uliczny
III Bieg o Złotą Kaczkę w Toszku 17.06.2017, 8 km z czasem 33,17, kat. 3, bieg przełajowy
I Bieg Lubliniecki 24.06.2017, 10 km z czasem 42:30, kat. 3, bieg przełajowy.

Oprócz startów zaliczyłem 11 jednostek treningowych, co w sumie z zawodami dało 132 km.

niedziela, 4 czerwca 2017

Podsumowanie maja 2017

Maj stał pod znakiem startów /sześciokrotnie/.

Kępno 10 km atest, czas 41:39.
Zajączki Drugie 10 km, czas 40:23.
Bartków 10 km, czas 42:10.
Dziadowa Kłoda 5,2 km, czas 20:52.
Tarnowskie Góry przełajowe 10 km, czas 42:46 - III miejsce w kat. wiekowej.
Sobótka górskie 5 km/Ślęża/, czas 37:31.

Wyniki jak najbardziej niezłe, aczkolwiek poniżej oczekiwań. Niewielka obniżka w porównaniu z zeszłym rokiem, ale z perspektywy czasu zrozumiała.

Poza tym 9 jednostek treningowych po około 10 km.

niedziela, 23 kwietnia 2017

9 Bieg Częstochowski

Częstochowa opanowana przez biegaczy!

22 kwietnia zapadnie w pamięci nie tylko 1045 biegaczom, którzy podjęli wyzwanie zmierzenia się z dziesięciokilometrową częstochowską trasą, ale również tysiącom kibiców oraz mieszkańców, którzy oglądali widowisko, wspierając zawodników.
Przebieg trasy zna wiele osób, jednak przechodził on pewne zmiany na przestrzeni lat. Start i meta znajdują się w III Alei NMP. Biegacze najpierw zbiegają z niej kierując się w ul.Nowowiejskiego, następnie Sobieskiego i powrót Śląską, Kilińskiego i po kolejnej nawrotce ponownie lądują w Alejach, ale to dopiero 3 km, gdzie mijają wymowny napis "Meta", lecz to jeszcze nie pora, tutaj zaczyna się najtrudniejszy dystans ok 2,5 km, gdzie każdy musi "chylić czoła" przed jasnogórską Maryją wbiegając na błonia, dalej Rynkiem Wieluńskim odbywa się kolejna walka z podbiegiem. Moment oddechu i po minięciu ul. Ewy zaczyna się ostatnia batalia z bardziej płaskim, ale wydłużonym podbiegiem - w ten właśnie sposób obiegamy Jasną Górę dookoła i zbiegamy w III Al. NMP, gdzie powtarzamy po raz kolejny początkowe 3 km. Na deser podbieg wśród szpaleru kibiców i możemy utonąć w morzu emocji, gdzie euforia z satysfakcją mierzy się z szybkimi pod biegowymi refleksjami.

Oczywiście, brałem udział w tym biegu /po raz drugi/ , sprawdzając moją aktualna formę. Rok wcześniej sprawdzian wypad bardzo pomyślnie - 40:22, co było wstępem  do łamania 40 min w następnych startach.
Udało się to dwukrotnie na atestowanej trasie 39:59 i bez atestu 39:47.

Ten rok jest troszeczkę inny, gdyż opóźniłem sezon przygotowawczy o trzy tygodnie /choroba/ oraz w trakcie przygotowań dopadły mnie dwa lekkie przeziębienia. Ogólnie i tak nie było tak źle.

Tak więc do startu podszedłem bardzo poważnie i starałem się złapać dość równy i w miarę szybki rytm biegu. Pogoda jak dla mnie była dobra. Pochmurno, momentami delikatne słońce oraz troszkę lekkiego deszczu przechodzącego w delikatny grad z temperatura ok. 9 stopni. Dokuczliwy był tylko wiatr w niektórych fragmentach trasy.
Wyszło ciut słabiej niż zakładałem, gdyż miało być poniżej 41 min a było 41:19. Ogólnie bieg wytrzymany w równym tempie: 5 km - 20:41, drugie 5 km - 20:38.
Sumując: open 85/1020, kat 18/233. Umiarkowany optymizm co do następnych wyników.
Umieszczam kilka zdjęć w galerii.

wtorek, 4 kwietnia 2017

Podsumowanie marca 2017

W kwietniu przebiegłem 250 km podczas 17 treningów oraz dwóch startach w zawodach.
Dopadło mnie też krótkie przeziębienie.

Pierwsze w tym miesiącu zawody to cross górski w Święcku k/Kłodzka 19 marca 10 km. Trasa trochę wymagająca, ale połowa dość łatwa. Dobry trening przed półmaratonem w Sobótce 25 marca.

Sobótka to oczywiście kultowy i bardzo ciężki sprawdzian aktualnej formy. Pierwsze wnioski zaraz po biegu były nie najlepsze, ale po analizie na spokojnie w domu, doszedłem do wniosku, iż start był dość udany. Wynik 1:36:30 to aktualnie mój drugi z ośmiu przebiegniętych do tej pory półmaratonów. Trochę osłabłem od 16 km i gdyby nie to mogło być rewelacyjnie.

Teraz czekam na koniec kwietnia i maj. Pobiegam trochę 10 i spróbuję powalczyć o życiówkę albo chociaż się do niej zbliżyć.

piątek, 3 marca 2017

Początek sezonu 2017

Po prawie dwóch miesiącach przerwy, ruszyły przygotowania do kolejnego sezonu biegowego.
Sezon składać się będzie z dwóch części: wiosennej i jesiennej. W tym okresie będę chciał znajdować się w jak najwyższej formie.
Na pewno  nie będzie to prosta sprawa, ale mam doświadczenie z poprzedniego sezonu, który zaliczam do bardzo udanych.
Tak więc minęły właśnie dwa miesiące przygotowań do części wiosennej, z których jestem bardzo zadowolony, gdyż przygotowania zacząłem z lekkim kaszlem, pozostałością po grudniowej chorobie.

Start rozpocząłem 3 stycznia. Do dnia dzisiejszego odbyłem 53 jednostki treningowe oraz start w zawodach. Razem wyszło 666 km z tego kilka treningów siły biegowej.

Start w zawodach traktowałem jako sprawdzian stanu mojej aktualnej formy.
Zawody odbyły się z okazji upamiętnienia żołnierzy wyklętych na dystansie 10 km w moim mieście Kluczborku.
Bieg wypadł całkiem dobrze. Dystans przebiegłem w czasie 42:28 i byłem 3 w kat. wiekowej, oraz 2 w swojej gminie.
Teraz już pozostaje popracować nad wytrzymałością szybkościową i zaczynamy wiosenne starty w zawodach z celem bicia kolejnych rekordów życiowych i walki o podium w kat. wiekowej.

niedziela, 1 stycznia 2017

Podsumowanie 2016 roku

Rok 2016 uważam za bardzo udany pod kątem sportowym.
Postawiłem sobie kilka celów tj. poprawienie czasów na 5 km, 10 km i półmaratonie.
Przygotowanie formy na pierwszą część sezonu czyli wiosnę szlifowałem w zimie. Czerwiec był miesiącem odpoczynku, gdzie 2 tygodnie były zupełnie bez biegania.
Drugą część sezonu rozpocząłem w lipcu i były to przygotowania do biegu przełajowego w moim mieście na koniec września 10 km. Cel to podium w kategorii wiekowej.

Teraz trochę liczb i weryfikacja założeń.

5 km / 2015 - 20:30/ 2016 - 19:22 Kluczbork bieg przełajowy


10 km /2015 - 42:16/

2016 :
- 40:22 Częstochowa, atestowana trasa
- 41:00 Kępno, atestowana trasa
- 39:47 Zajączki Drugie
- 39:59 Działoszyn, atestowana trasa
- 40:52 Bystrzyca bieg przełajowy

Było jeszcze kilka 10 ale czasy były już o 1,2 min wolniejsze. Ponadto 10 w moim Kluczborku, gdzie celem było podium w kategorii wiekowej. Czas 41:53 i 3 miejsce w kategorii wiekowej.

Półmaraton /2015 - 1:37:18/ 2016 tylko jeden start w Sobótce 1:32:23.

Podium tylko w kategorii wiekowej. 7 razy z tego 4 razy oficjalnie nagradzane. Open niestety nie mam szans ale w jednym biegu przełajowym byłem 4 i straciłem trzecie miejsce bo pomyliłem trasę.

Rok skończyłem luzem już 11 listopada zakończyłem bieganie chcąc wrócić w grudniu. Niestety w grudniu dopadła mnie choroba i luz przedłużył się do końca roku.
Ponadto obyło się bez kontuzji i przebiegłem łącznie z zawodami 2181 km. Zaliczyłem kilka biegów górskich, które są bardzo trudne ale za to widoki niezapomniane. Oczywiście biegi górskie te krótsze do 10 km. Były w tym dwa starty w Mistrzostwach Polski w Biegach Górskich. Na Ślężę 5 km, 11/94 w kat. wiekowej i na Sowę 9,6 km, 6/39 w kat. wiekowej.

Cele na 2017 rok oczywiście podobne, czyli poprawa wyników choć są one już dość wyśrubowane a ja nie jestem młodszy. Zobaczymy, dobry trening może w tym pomóc, bo czuję jeszcze rezerwę.