Miejsca  na podium BIEGI i MTB

Biegi: Open = I-1, II-0, III-0 Kat. wiek. 102 / I-23, II-40, III-39         Cross Country: Open = I-0, II-0, III-1 Kat. wiek. 2 / I-1, II-0, III-1 Duathlon: Open - 0 Kat. wiek. 1/I-1, II-0, III-O

środa, 7 listopada 2018

Październik 2018 - Koniec sezonu

Przebiegniętych 130 km z tego 4 razy na zawodach.
Do tego momentu w 2018 roku łącznie przebiegłem na treningach i zawodach 2 266 km.

6.10.2018 r. w Gogolinie cross ok 13 km, open 20, kat. 6.
14.10.2018 r. w Lewinie Brzeskim 10 km, open 40, kat. 12.
20.10.2018 r. w Chrząszczycach 13 km cross na poligonie, open 13, kat. 1
28.10.2018 r. w Jaworznie 10 km, open 23, kat. 15.

Sezon zakończony, teraz trochę odpoczynku - 2 tygodnie i powrót do treningów i przygotowanie do nowego wyjątkowego sezonu. Sezon będzie wyjątkowy, bo przechodzę do kat. M 50, w której będę najmłodszy i postaram się w niej dość mocno powalczyć o miejsca na podium. Motywacja jest !

Miniony sezon uważam za dość udany. Życiówek brak ale są inne powody do radości.
Jednym  z nich jest utrzymanie rezultatów na podobnym poziomie jak w zeszłym roku.
Wywalczyłem pierwszy raz, jak do tej pory, 1 miejsce w kategorii wiekowej i to w trudnym biegu crossowym na poligonie.
Startowałem w biegach górskich, w których nigdy nie stałem na podium, aż do lipca tego roku w Lądku Zdrój - 3 miejsce.
W swoim rodzinnym mieście, w dwóch biegach utrzymałem miejsca na podium i dołożyłem podium w gminie.
Rok minął bez poważnych kontuzji i bez choroby, co dokładam do moich sukcesów, gdyż treningi, ich rodzaj i częstotliwość dobieram sobie sam, bez trenera.



poniedziałek, 1 października 2018

Sierpień, wrzesień 2018 r.

Sierpień - 178 km
Wrzesień - 139 km

Starty w zawodach:
12 sierpnia bieg górski na Wielką Sowę 9,6 km w Ludwikowicach Kłodzkich - open 178/703, kat 20/67, czas 58:18
18 sierpnia Gniazdów, 10 km - open 21/72, kat 10/34, czas 43:29 / upał /

2 września Praszka, 10 km - open 23/133
8 września Wieruszów, 10 km - open 21/78, kat 6/14, czas 41:50
16 września Twardogóra, 10 km - open 49/90, kat 12/21, czas 41:04

23 września w Kluczborku - VI Kluczborski Bieg Przełajowy o Złotą Barć, 10 km - open 13/1123, kat 3/25, Gmina Kluczbork 2/52, czas 42:19.

wtorek, 14 sierpnia 2018

Lipiec 2018

Lipiec jest miesiącem wakacyjnym ale mimo upałów, wykonałem 10 jednostek treningowych i wystartowałem w czterech biegach górskich.
Łącznie 142 km ale niektóre z nich dały znać długo o osobie.

7 lipca startowałem w półmaratonie "Bieg na Jawornik" w Złotym Stoku - open 47.

22 lipca Trojak Trail w Lądku Zdroju na 10 km - open 23 i pierwsze podium w kategorii wiekowej w biegu górskim - 3.

28-29 lipiec Festiwal Biegów Czarna Góra. Bieg składał się z dwóch etapów. I etap to bieg na długości i mili, wspinając się po stoku narciarskim - open 27, kat 8. II etap to dwie pętle po 5 km po stokach narciarskich - open 28, kat 7. Łącznie po II etapach open 28 i kat 7.
I etap był bardzo ciężki ale II to była straszna selekcja w upale i morderczych wspinaczkach.
Skalę trudności można określić po ilości zawodników, którzy ukończyli bieg. Do startu przystąpiło 220 zawodników, a ukończyło 128.
A tak wyglądał opis tras przez organizatora:

CZARNA MILA
To pierwszy etap, który odbędzie się w sobotę. Skąd ta nazwa? Składa się na to kilka aspektów. Trasa biegu mierzy zaledwie 1610 metrów, ale niech Was nie zmyli mila, słowo „czarna” pojawia się przed nią nie bez powodu. Od samego startu poczujecie zadyszkę, a przejście do marszu nie zapewni poczucia odpoczynku. Podczas zawodów zmierzycie się z pokonaniem czarnego stoku narciarskiego, a metę przekroczycie dopiero na samej Czarnej Górze. Podpowiadamy: im bliżej mety, tym stromiej!

W CZARNO ZMIERZONA NIEDŹWIEDZIA DYCHA
To drugi etap, który zweryfikuje Waszą technikę zbiegania i podbiegania po stokach o różnych kątach nachylenia. Trasa składa się z 2 pętli o łącznej długości ok 10 km. Nie spodziewamy się Waszych życiówek na tym dystansie (chyba, że będzie to Wasz pierwszy bieg na tym dystansie) ponieważ suma wzniesień to ok. 870 m. Natomiast spodziewamy się dużej rotacji na poszczególnych pozycjach. Lubimy brawurę, ale chyba w tym wypadku zatriumfują Ci, którzy dobrze rozłożą siły. A jaki jest Twój plan?y przez organizatorów:

I na koniec mój łączny czas z obu biegów: /20:55 + 1:38:10/

poniedziałek, 9 lipca 2018

Czerwiec 2018

Czerwiec to 12 treningów z tego półmaraton górski Szlakiem Riese w Głuszycy, półmaraton we Wrocławiu i bieg górski na Żar w Międzybrodziu Żywieckim.
Razem 177 km.
Ponadto tydzień bez treningów, czyli krótki odpoczynek po półmaratonie wrocławskim.
Nadal lekki ból lewej ręki.

poniedziałek, 4 czerwca 2018

Maj 2018

Maj dobiegł końca i odbył się oczekiwany bieg górski w Sobótce /25 bieg na Ślężę/, który zakończył się poniżej oczekiwań.
To nie był mój dzień. Miałem drobną kontuzję ręki ale nie przeszkadzało to w biegu. Bardziej dokuczała mi pogoda, gdyż było 25 stopni i świeciło słońce.
Podejrzewam, iż nie trafiłem z przygotowaniami do biegu. 10 dni później byłem w o wiele lepszej formie, co potwierdziłem w półmaratonie górskim w Głuszycy 3 czerwca. Nieźle się czułem, siły były i 23 miejsce open.

Jeśli chodzi o szczegóły biegu na Ślężę to: czas 37:57 - o 3-5 min gorszy od zakładanego.
Miejsce open 75/420, kat. 18/98 - daleko od podium :).

Ponadto w maju przebiegłem ogółem 226 km z tego wspomniany bieg na Ślężę 5 km, półmaraton górski w Starych Bogaczowicach, 10 km w Opolu /przyzwoity czas 40:54 i w Toszku bieg przełajowy z wieloma podbiegami na 10 km /5 open i 2 kat./

Ogólnie miesiąc dość udany z lekkim niedosytem.

niedziela, 13 maja 2018

Bieg o Złotą Kaczkę

Artykuł ze strony "Festiwal Biegów" opublikowany przez KM w dniu 12/05/2018, 21:19
(bieg odbył się 12/05/2018 o godz. 13:00)

Bieg o Złotą Kaczkę – brzmi niewinnie? Kojarzy się z miłą lokalną imprezą, kilkoma kilometrami po asfalcie. Nic bardziej mylnego! To rasowy przełaj z przewyższeniami, jakich nie powstydziłby się bieg górski. A to wszystko w Toszku niedaleko Gliwic. I trudno nazwać tę imprezę lokalną, skoro zawodnicy przyjeżdżają aż… z Wielkopolski.

Trasa Biegu o Złotą Kaczkę to legenda: polne ścieżki, pył, piasek, błoto w zagajniku, długie podbiegi, strome i śliskie zbiegi… W tym roku była jeszcze dłuższa i jeszcze trudniejsza. Trochę pikanterii dodał jej organizator, resztę wymusił remont drogi dojazdowej do toszeckiego zamku, w którym tradycyjnie mieściła się meta. W tym roku przeniesiono ją, podobnie jak start, na rynek. Zawodnicy mieli do pokonania nieco ponad 10 km bardzo zróżnicowanej trasy. Na biegaczy pod koniec czekała specjalna niespodzianka w postaci schodów. Oszczędzono ich zawodnikom startującym w kategorii nordic walking. Swoje dorzuciła też pogoda – było bardzo gorąco i duszno. Na szczęście organizator przygotował dwa punkty z wodą na trasie.

W takich warunkach nie było łatwo o dobre wyniki. Zwycięzca, Błażej Mendrek, zameldował się na mecie z czasem 39:02. Poza nim jeszcze tylko jeden zawodnik Wojciech Mikos złamał 40 minut (39:44). Podium dopełnił Tomasz Pośniak (40:30). /5 miejsce i drugie w kat. wiekowej Edward Bukowski z czasem 44:30/. Najszybsza wśród kobiet Karolina Rudziarczyk uzyskała wynik 50:34. Drugie miejsce zajęła Aneta Skóra (55:18) a trzecie Angelika Tomanek (57:46).

- Nie planowałam walki o podium, plan był tylko na trening – przyznała na mecie Aneta Skóra. – Jutro jadę w Góry Sowie na półmaraton, ale to też będzie tylko trening przed Ultra Roztoczem. Dzisiaj miało być treningowo, tak się jakoś udało. Bardzo dobrze się biegło a ja lubię crossowe biegi, więc poszło ekstra. Przyciągnął mnie tutaj sentyment: brałam udział w trzech Biegach o Złotą Kaczkę, na czwartym nie mogło mnie zabraknąć. Pierwszy raz za to wrócę do domu z trofeum – cieszyła się zawodniczka. – Tym razem trasa się wydłużyła, ale tereny są tak piękne, że warto było spędzić na trasie nieco więcej czasu. Każdy, kto kocha biegi terenowe, zakocha się w tej trasie, polecam!

Mniej zachwycona trasą była Agnieszka Kozłowska, która do Toszka przyjechała z córką… aż z Poznania: - Trasa jest prze-okrutna, zwłaszcza na mnie, niskopienną poznaniankę. Pokonała mnie też dzisiaj aura. Na trasie wzniesienia, trochę bruku, trochę piachu, bardzo mało cienia… bardzo wymagająca – wyliczała. - Co robię w Toszku? Świetnie się bawię. Jest tutaj dużo znajomych, wielu moich przyjaciół, świetna atmosfera i niesamowita trasa. Impreza ma bardzo dobrą organizację, więc polecam każdemu. Sama na pewno przyjadę też za rok, nawet jeśli po starcie zarzekałam się, że już tu nie wrócę…

środa, 9 maja 2018

Kwiecień 2018

Kwiecień to 269 przebiegniętych kilometrów, w tym cztery dość ciężkie biegi na zawodach.

7 bieg na zamek Książ 18 km stylem anglosaskim i 25 miejsce.
14 Kamienna Góra i 11 km z dwukrotnym podbiegiem na Górę Parkową - 47 miejsce.
22 w Mietkowie półmaraton z wieloma podbiegami i w palącym słońcu z niezłym czasem jak na warunki 1:36:52 co dało 79 miejsce.
28 w Zagórzu Śląskim 8 km biegu górskiego na zamek Grodno i 30 miejsce.

Biegi te może nie były super ciężkie ale w nogach zostało i mam nadzieję, że zaprocentuje w biegu górskim na Ślężę 26 maja w Sobótce, gdyż jest to główny cel pierwszej części sezonu.

Maj to już ostanie dni przygotowań do startu w Sobótce i ogromne nadzieje, iż uda się przygotować formę na walkę o podium w kat. wiekowej.



poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Marzec 2018

W marcu wprowadziłem kilka zmian w treningach, oraz zaczęły się starty w zawodach.
Zmiany polegają na zmniejszeniu kilometrażu i dodaniu trochę treningów siłowych i szybkościowych oraz odpoczynku.

Ogółem 24 jednostki treningowe, 264 km przebiegnięte łącznie z zawodami.
Wystartowałem w bieg górski typu anglosaskiego na dystansie 10 km oraz półmaratonie w Sobótce, który był kolejnym testem budowanej formy.

Test wyszedł pomyślnie, gdyż podczas biegu rozkładałem siły, aby wytrzymać cały dystans i podczas zbiegów delikatnie odpoczywałem, co odbiło się na końcowym wyniku.
Z wyniku mimo to jestem bardzo zadowolony gdyż czas 1:33:25 uważam za dość dobry, choć jak się okazało mógł być co najmniej o ponad minutę lepszy i była by życiówka.
Taktyka okazała się troszkę zbyt zachowawcza ale wiem, że było mnie stać i z tego jestem zadowolony. Mogłem zaryzykować bo byłem na to przygotowany.

Tak więc przygotowania idą w dobrym kierunku, aby zaatakować pod koniec maja górę Ślężę, a w czerwcu poprawić życiówkę w półmaratonie wrocławskim.

niedziela, 4 marca 2018

2018 - przygotowania do nowego sezonu

Styczeń i luty to miesiące, w których zaczynałem pierwszą część przygotowań do nowego sezonu.
Trening w tych miesiącach był bardzo prosty do wykonania tzn. pobiegać w miarę dożo kilometrów w rozsądnym tempie.
Plan został wykonany w 80 % gdyż w lutym dopadł mnie drobny uraz, który wykluczył mnie z kilku treningów a w kilku skróciłem kilometraż.
Uraz nie był groźny tak jak szybko się pojawił tak i szybko odpuścił.
Łącznie do 4 marca wybiegałem 789 km z zaplanowanego 1000, ale za to trochę odpocząłem, gdy nadeszły mrozy.
Pierwszy okres zakończyłem startem w zawodach na 10 km w Kluczborku - Tropem Wilczym z niezłym czasem jak na ten okres przygotowawczy tj. 42:40 i 3 miejsce w kat. wiekowej, open 16.
Poza tym samopoczucie dość dobre i czas na zmianę treningów.

sobota, 6 stycznia 2018

Podsumowanie roku 2017

Zanim podsumuję miniony rok dwa słowa odnośnie listopada i grudnia.
Listopad był miesiącem 3 tygodniowego odpoczynku, potem wróciłem do lekkich treningów, aż w grudniu dopadło mnie przeziębienie i 10 dni przerwy od biegania.
Łącznie w tych dwóch miesiącach przebiegłem 336 km i nie startowałem w żadnych zawodach.

Teraz czas na podsumowanie całego roku.
Rok dość udany, bez kontuzji, ale i bez nowych rekordów życiowych. Kilometrów przebiegniętych w normie - 2200, ale spadła jakość treningów, co było spowodowane ograniczeniami czasowymi, obowiązkami rodzinnymi i zawodowymi.

Największym moim mankamentem było tempo, a raczej brak siły na utrzymanie tempa przez cały dystans, co odbijało się negatywnie na końcowy czas podczas zawodów.

W brew temu co napisałem wcześniej, iż biegałem wolniej niż w roku ubiegłym, stanąłem więcej razy na podium w swojej kategorii wiekowej / 9 razy :) /.

Ciekawym wynikiem zbliżonym do najlepszych, był wynik z 3 maja na dystansie 10 km w Zajączkach Drugich 40:23 netto, ale brak podium /9 w kat./.
Łącznie wystartowałem 31 krotnie w zawodach biegowych.

Poza tym w kilku biegach, gdzie już wcześniej startowałem, poprawiłem dotychczasowe rezultaty.
Zauważyłem także, iż zaczynam się specjalizować w biegach przełajowych, terenowych a nawet polubiłem biegi górskie, gdzie biega mi się coraz łatwiej.

Założenia na rok 2018, to walka o poprawę swoich rekordów, co wiąże się z mocnymi treningami, które muszą zaistnieć w moich planach na ten sezon.